Sprawdzałem pocztę.

Wchodząc na wiadomości patrzę a w Onecie jako news wiadomość o śmierci Krzysztofa Krawczyka.

Od razu zalew covidowych domysłów.

Rodzina zaprzecza.

Na nic.

Tak jakby było na to zapotrzebowanie.

Aż przykro.

"Ech na świecie tym tak bywa.

Że się kończy coś.

Coś znika.

Mojra cienką nić przerywa.

Przyszedł czas i na Krawczyka".

Panie Krzysztofie.

Spoczywaj w Pokoju.