Nie ufaj nikomu, zwłaszcza swojemu rządowi, czyli, komu potrzebna jest wojna domowa.
Mirko jest Chorwatem, mężem kuzynki.
W czasie jednego ze spotkań rodzinnych opowiedział nam historię ze swojej wioski:
Byliśmy spokojną oazą w morzu niepokoju. Na pograniczu, mieszkali u nas Chorwaci, Serbowie, Czarnogórcy, Albańczycy i kto tam jeszcze.
Za Tito wszyscy się przemieszaliśmy i tak juz zostało.
Wspólne śluby, pogrzeby, chrzciny, wizyty u sąsiadów Muzułmanów i u Prawosławnych.
Śliwowica jednakowo dobrze wszędzie smakuje...
Kiedy zaczely się niepokoje, wojny, u nas byli tacy , co nawoływali do brania się za sąsiadów.
Ale był i u nas policjant, Branko.
Z mieszanego małżeństwa, rozsądny człowiek.
Mówił: tyle lat żyjecie razem, widzicie, że prawie sie nie różnimy.
Mamy wspólne interesy, rodziny, domy.
Na co nam wojny, które burzą nasze rodziny, domy i interesy?
I ludzie, puknęli się w głowy, również ci, którym była wojaczka w głowie.
Branko pilnował, zeby był u nas spokój, zrobilismy patrol wiejski, chłopy z flintami, z AK47 i obrzynami.
Żadne bandy się tu nie zapuszczały.
Aż pewnego dnia ktos zaczął ostrzał moździeżowy naszej wsi.
Branko, z ludźmi okrążyli stanowisko strzelajacych.
Okazało sie, że nad ranem, przyjechało słuzbowe auto na stołecznych numerach, wysiadło dwóch smutnych panów w ciemnych garniturach, wyjeło z bagaznika moździeż i po wiosce.
Panowie, podnieśli łapy do góry, gdy zobaczyli wycelowanych w siebie kilkanaście luf.
I tu był błąd,powiedziałem- trzeba było ich zastrzelić na miejscu, dopóki nie było obcych świadków.
Dół na uboczu, moździeż na stanie, w razie czego.
Mirko, przyznał mi rację. Ludzie też tak potem mówili, ale wtedy jeszcze wierzyli w prawo.
Branko- legalista, wsadził schwytanych do kozy.
Wieczorem, przyjechało szefostwo i kazało wypuścić gnojów, że niby ostrzał to był przez pomyłkę.
A w kilka tygodni, podobno bandziory, zastrzeliły Branko.
I do wioski weszła wojna domowa.
Tak potrzebna rządowi.
śpiący musi się obudzić
Tomasz Kołodziej, kociarz, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy że nie pogadamy. Nieobcy jest mi Mistycyzm. Poza tym... Mam swoje Zdanie i nie zawaham się go zmienić.