A może to jest właściwy powód.

  Czy nie odnosicie wrażenia, że rządzącym potrzebny był na giewałt jakiś megagniot prawny, aby na kilka miesięcy odwrócić uwage Polaków i tzw opinii publicznej.

 

  Przecież zbliżają sie miesiące letnie, trzeba wybrać sie na Malediwy, do Paryża, odnowić kolekcję zegarków, pomasować plecki kolejnej kochance w czasie cichego służbowego wyjaździku.

 Nie odpowiadać na pytania wscibskich dziennikarzy, nie zabierać głos w sprawie jakiejs tam Telewizyji, czy jakiegoś tam Zasmoleńska, ale nareszcie spijać słodkie owoce i smakować dyskretny urok burżua.

 Wydaje mi się, że dojutrkowość koalicji nam łaskawie  rządzącej weszła właśnie na następny, bardziej zaawansowany poziom.

 Cóż, jeszcze trochę i ślepota wyborców zrówna sie z krótkowzrocznością władzy.

 A moze to juz nastąpiło.